Link :: 02.12.2005 :: 09:24
....::::Miłość...::::....
No więc dawno nie pisałam...Może myślałam,że już nie potrzebuję tego bloga...?!?!...Ale teraz mam okazję napisać...Tytuł...?No właśnie...Mówią,że"miłość jeste piękna,nawet przyjemna...Ale tylko wtedy gdy jest wzajemna..."No właśnie...Ja nie mam odwzajemnionej miłości...Byłam,jestem i bd chyba sama...Mam niby optymistyczne nastawienie do życia...Ale w tym jednym widzę wszystko w czarnych barwach..Dlaczego..?!Może tak ma być...Ale zawsze jak mi się On śni...Jak śni się moim przyjaciółkom...To On i ja zawsze w tych snach jesteśmy razem...Przeznaczenie...?!A może nic nie znaczące sny...?!Kto mi na to odpowie...?!Chyba bd musiała sama sobie odpowiedzieć...Tyle tylko,że chyba nei znam odpowiedzi...=(A szkoda...Szkoda,że czasem nie mogę przewidzieć co będzie później...Ale tylko czasem bym chciała znać przyszłość...Może nawet bym chciała uciec od miłości...Ale chyba też się nie da...Boże...=(Tak mi trudno...Jak wiem,że i tak z tego nic nie będzie...że ja z nim nie bd...JA go kocham...On mnie chyba nie...Muszę żyć z tą świadomością...Trudną świadomością...
"...Mówią,że kochać trudno...Ja kocham-wczoraj,dzisiaj i będę kochać jutro..."
Przynajmniej jego...Narazie jego...
Komentuj(0)
Link :: 01.11.2005 :: 18:42
....::::Smutek::::....
Wiem,że dawno nie pisałam...Ale jakoś nie miałam chęci...Myślałam,że to wszystko jakoś minie...Ale się pomyliłam...Coraz częściej...Codziennie prawie myślę tylko o Nim...Nie chcę już...Myślałam,że jak się zakocham,że jak będzie w moim życiu będzie jakoś inaczej...Myliłam się kolejny raz...Większą uwagę zwracam na smutne piosenki...Oczy same mi łzawią...Zwłaszcza gdy myślę o Nim...Tylko dlaczego to tak boli...=(Czuję większą pustkę teraz niż wtedy gdy nie byłam zakochana...Dlaczego nie ma Go przy mnie...Dlaczego nie możemy być razem...Nie będziemy razem...=(=(=(Boję się,że kiedyś tego nie wyrobię...Że mimo woli sobie coś zrobię...Nie chcę tego...Poprostu czuję się już z tym coraz gorzej...Kocham Go?!?!...Tak...Chyba tak...On ma mnie gdzieś...Kto inny mu się podoba...=(Nie ja...Zresztą nawet Mu się nie dziwię...Tylko,że ja zawsze muszę się zakochać jakoś nieszczęśliwie...Dobra mina do złej gry...Tak zawsze jest na korytarzy gdy mówimy sobie jedno puste słowo"cześć"A ja tak bardzo bym chciała mu coś więcej powiedzieć...Chciałabym zapomnieć...Ale chyba nie umiem...Albo to jest tylko głupia wymówka...Bo poprostu nie chcę zapomnieć...Ale jak Go widzę...=(Nawet nie wiem jak to określić...Boję się...Uciekam od miłości...Chciałabym się do niego przytulić...Poprostu poczuć,że jest bardzo blisko mnie...A jak widzę,że był na gadu na niewidoq,że nie gadałam z Nim...To już w ogóle chce mi się ryczeć...Czasem moje życie jest jak jeden wielki koszmar...Poszłabym teraz na cmentarz...Byłam już...Ale akurat teraz bym chciała pobyć sama przy grobie...=(
Komentuj(5)
Link :: 14.10.2005 :: 20:08
....::::On::::....
Zegar bije na strychu
A ja siedzę po cichu
I o Tobie wciąż myślę
Może kiedyś Ci się przyśnię...?
Tak sobie myślę,że może mu się przyśnię,że może mnie pokocha...Ale nie...To sen...Jeden wielki obłęd...Marzenia,w które wierze...ALbo i nie wierze...Sama już nie wiem...Raz jest dobrze...Raz odwrotnie...przywykłam do myśli...Że nie będę miała chłopaka...Że będę sama...Itp...Ale to co jest gdy Go widzę...Gdy słyszę Jego głos...Gdy poprostu wiem że stoi niedaleko...=(=(...Ale trudno...Mam dla kogo żyć...Bo żyję dla niego...Może on tego nie będzie widział,nie wie i się nie dowie...Ale żyję dla niego...
Chcę być przy Tobie...,
Przytulić Cię...,
Poprostu poczuć że jesteś...=(=(
Komentuj(1)
Link :: 08.10.2005 :: 20:59
....::::Tęsknota::::....
Wróciłam z wycieczki...Ale chciałabym teraz tam być...pobyć nad wodą,popatrzeć w gwiazdy i być z moimi myślami...Tu tak nie można...Tu jest inny klimat...Co innego...A tam można na prawdę się zastanowić...Wczoraj...w czwórkę patrzyliśmy w gwiazdy...Nagle Paulina zniknęła...Wtedy tak na prawdę zrozumiałam kim jest dla mnie Paulina...Jak bardzo mi jej brakuje...Zniknęła...A ja...ja nie wiedziałam co się z nią dzieje...Gdzie jest...Była z nami..i nagle poszła...Szukałam jej...Z Rafałem i Zwierzakiem...Darliśmy się...Przeszukaliśmy wszystko...prawie wszytskie pokoje...Znalazła sie...Była w jednym pokoju i oglądała TV...Cieszyłam się że się znalazła...Ale byłam też wściekła...Ale...A teraz...teraz myślę od rana...I mi smutno...Nie wiem co się ze mną dzieje...O co mi chodzi...Myślę...Że tak naprawdę....Boże jaka ja głupia jestem...=(Tylko dlaczego ja się taka urodziłam...?!?!...Chcę zobaczyć gwiazdy...Tak żeby było co wieczór...Żeby było tak jak wczoraj...=(
Komentuj(1)
Link :: 03.10.2005 :: 19:48
....::::Wspomnienia::::....
Witam...Tytuł...?co ma znaczyć...?!?!To że od 4dni już rycze...Że nie mogę się powstrzymać...Łzy same lecą...Wspomnienia...Tak...Wpominałam...I wspominam dalej...A co..?!?!To jak było w moim dzieciństwie...CO było najpierw...Potem co było...Pare lat później...i tak doszłam do dnia dzisiejszego...Były to wspomnienia...i miłe...i przykre...Najewięc w wspomnieniach jest szczęście i śmierć...Bucuś wie o co chodzi...Dużo jest też moich wylanych łez...Boże...ja jeszcze tyle dni nie płakałam...Nawet nie mogłam powstrzymać się na lekcji...Co się ze mną dzieje...?!?! I nawet nie chodzi tu o chłopaka...o miłość...Tylko o to co było...Nadal widzę jak moje 13 lat miga mi przed oczami...to co było...Nie da się tego opisać...Mogłabym teraz napisać...o co mi chodzi...Ale po co ludzie których nie znam....mają wiedzieć o co mi chodzi...=(Mam tylko nadzieję że nie będę już płakać...=( papa=*
Komentuj(1)
Link :: 30.09.2005 :: 19:42
....::::Kolejna łza...::::....
Kurde...Nie wiem co jest...Chce mi się tak ryczeć...Tęsknie za tym czego nie będzie...Czego nie będzie między mną a Nim...Gadam z Nim...Ale to nie to samo...Chciałabym się do niego przytulić...Poczuć Go...Ale muszę żyć marzeniami i snami...Chciałabym,żeby było tak jak w moim dzisiejszym śnie...Jak pomyśle co mi się śniło...Że mogło by tak być...chce mi sie ryczeć...Ku*** myślę o Nim...ale nic z tego myślenia nie wychodzi...Z moich przepłakanych dni...I tych wszystkich łez za Nim też raczej nic nie wyniknie...Dlaczego..?!?!Dlaczego mi nie wychodzi...Nie moge być szczęśliwa...?!?!Kurde...To mnie boli..Życie mnie boli...Kocham Go...Ale co z tego..?!?!On tego nie widzi...Nie zauważy...nie odwzajemni...Chcę się upić...Zasnąć..I śnić tylko o Nim...Bo skoro nic nie będzie z tego...To chociaż są sny...=(=(=(Rycze już teraz...Ale to mi nie pomoże w niczym...
Komentuj(2)
Link :: 26.09.2005 :: 20:13
....::::Ale to już było i nie wróci więcej::::....
Tytuł taki jakiś nie wiem skąd on mi się wziął...Więc tak na początku...Bucek...Ja nie mam schiz tak jak Ty to napisałaś...Taka prawda...Bo ja zawsze coś musze spieprzyć...I jeśli teraz coś powiem nie tak..I się On(=*)na mnie obrazi to też będzie kolejny dowód na to że znowu coś zepsułam...
A tak w ogóle...To nie wiem co napisać...Może ktoś mi odpowie...Dlaczego ja się zakochałam...Dlaczego akurat w nim...Dlaczego...?!?...Dlaczego nie zapomniałam...Nie zapomniałam jeszcze o tym chłopaku co mi się podobał...Nie że nadal mi się podoba...Ale nie zapomniałam o nim do końca...Nie wiem jak to opisać=pZreszta ta i inne notki sa beznadziejne....papa=*
Komentuj(0)
Link :: 23.09.2005 :: 21:27
....::::Dlaczego...?::::....
"Dlaczego kochamy?Dlaczego nagle okazuje sie, ze ktos jest dla nas najwazniejszy na swiecie?Ze chcemy mu powierzac swoje tajemnice,ze wciaz chcemy byc przy nim,dzielic z nim radosci i troski?Bez milosci trudno jest zyc.Nikt nie chce byc samotny. Jestesmy glodni uczuc, chcemy kochac i byc kochanymi."...Bardzo mądrze ktoś to wszytsko ujął w paru drobnych zdaniach...Wiem że teraz te notki są beznadziejne,że już praktycznie nie potzrebnie prowadze tego bloga,ale komuś przecież mogę się wyżalić...Podoba mi się wszystko właśnie w miłości...Całe to uczucie...uczucie zakochania się...Wiem,ze sa jakieś doły z tego powodu...Powodu miłości,ale podoba mi się to...=]Wiem,że teraz to może się niektórym wydawać,że jestem jakaś psychiczna...No ale trudno zdarza się...=p Przestałam się już przejmoważ tym co się dzieje...Nie że olewam ale nie przejmuję się już=] A tak zmieniając temat...To janie rozumiem...tego co mi napisała jedna dziewczyna w komentarzu...Że pewnie zacznę ćpać o ile już tego nie robię...Nie rozumiem i chyba już nie zrozumiem=p dodam jeszcze piękny wierszyk i koniec mojej twórczej notki=](jakoś nie mam doła żeby pisać co mnie boli=p)
"...Jestem..."
Jestem jawą-którą bólem rozdarto...
Jestem aniołem-któremu skrzydła zabrano...
Jestem szczęściem któremuuśmiech odebrano...
Jestem snem-którego pamiętać nie warto...
Jestem cieniem który bezszelestnie ucieka i pragnie osiągnąć miano...
Człowieka....
Komentuj(0)
Link :: 21.09.2005 :: 21:03
....::::Kocham?!?!::::....
Sama nie wiem...Chyba tak...Ale co z tego...?On nie...Trudno jakoś przeżyje...Już nie raz tak musiałam przeżyć...Ale narazie nie ma dnia,w którym o Nim nie myśle...Cały czas...On jest w moich myślach...Prawie o niczym innym nie potrafię myśleć...Kocham Go?!Nie wiem czy to można nazwać miłością...Chyba jak narazie to za duże słowo...Może kiedyś jak będzie osoba,z którą będę żyła...Ale jak narazie chyba tego nie można nazwać miłością...
Komentuj(0)
Link :: 17.09.2005 :: 10:19
....::::Smutek =( ::::....
No więc jak pisałam wczoraj nie wiem nadal co ze mną się dzieje...Co mam robić...?!?!Szczerze mówiąc to nawet jak patrze na siebie to mi siebie żal...jestem jak taki wielki nieudacznik...Nic parwie mi nie wychodzi...A co będzie dalej...?Było tak dobrze...Nie przejmowałam się...Żyłam chwilą...A teraz? =(Przy bliskich mi osobach śmieję się i jest ok...Ale tak na parwdę gdzieś w środku coś mnie boli...=(Czuję pustkę...Brakuje mi czegoś...Albo kogoś=( Czuję,że się zmieniłam...Że już jestem inna niż kiedyś...Może nawet gorsza...Szukam pomocy...Ale nie wychodzi...Chciałabym z kimś pogadać...Ale jeśli miałabym zacząć gadać,pewnie by mi się to nie udało...Nie wiem...Może poprostu boję się powiedzieć...Że mnei wyśmieją...Że powiedzą,że jestem jakaś inna,że przejmuję się byle czym...Że...=(Nawet się boję powiedzieć to Paulinie...Kocham ją bardzo mocno tak samo jak Szałcię...Ale boję się...Boję powiedzieć co mi jest...Wiem że są moimi przyjaciółkami,ale boję się krytyki...A może ja poprostu sama nie wiem co mi jest...Pisząc to wszystko już mi łzy napływają do oczu...Ale przynajmniej tutaj mogę napisać wszystko...W pewnym sensie wtedy czuję się lepiej...Wiem że jestem głupia...Przecież to jest chore co ja robie...Co ze mna się dzieje?!?!?! Boże...ja nei jestem taka sama...Nic nie jest takie jak kiedyś...POMOCY!!!!Boję się już wszystkiego...I jeszcze sam fakt że w moim sercu...Może gdzieś na dnie ale jednak w sercu...Jest ten chłopak o którym chciałam zapomnieć...Tyle z tym walczyłam...i myślałam że mi się udało...Jednak sie myliłam...Kolejny już raz się mylę...Coraz częściej mi się też wydaję że jestem sama na tym świecie...Że oprócz rodziny nie mam już nic...Doceniam to że jest rodzina,zawsze mnie spiera...Ale...Nie wiem co mam robić...Chyba skończe już pisać...Może później coś jeszcze dodam...papa=(
Komentuj(8)