23.09.2005 :: 21:27
....::::Dlaczego...?::::.... "Dlaczego kochamy?Dlaczego nagle okazuje sie, ze ktos jest dla nas najwazniejszy na swiecie?Ze chcemy mu powierzac swoje tajemnice,ze wciaz chcemy byc przy nim,dzielic z nim radosci i troski?Bez milosci trudno jest zyc.Nikt nie chce byc samotny. Jestesmy glodni uczuc, chcemy kochac i byc kochanymi."...Bardzo mądrze ktoś to wszytsko ujął w paru drobnych zdaniach...Wiem że teraz te notki są beznadziejne,że już praktycznie nie potzrebnie prowadze tego bloga,ale komuś przecież mogę się wyżalić...Podoba mi się wszystko właśnie w miłości...Całe to uczucie...uczucie zakochania się...Wiem,ze sa jakieś doły z tego powodu...Powodu miłości,ale podoba mi się to...=]Wiem,że teraz to może się niektórym wydawać,że jestem jakaś psychiczna...No ale trudno zdarza się...=p Przestałam się już przejmoważ tym co się dzieje...Nie że olewam ale nie przejmuję się już=] A tak zmieniając temat...To janie rozumiem...tego co mi napisała jedna dziewczyna w komentarzu...Że pewnie zacznę ćpać o ile już tego nie robię...Nie rozumiem i chyba już nie zrozumiem=p dodam jeszcze piękny wierszyk i koniec mojej twórczej notki=](jakoś nie mam doła żeby pisać co mnie boli=p) "...Jestem..." Jestem jawą-którą bólem rozdarto... Jestem aniołem-któremu skrzydła zabrano... Jestem szczęściem któremuuśmiech odebrano... Jestem snem-którego pamiętać nie warto... Jestem cieniem który bezszelestnie ucieka i pragnie osiągnąć miano... Człowieka....