17.07.2005 :: 22:30
Siemka... No więc jednak tu piszę...nie pisałam,bo byłam nad morzem,ale już jestem...Jestem i już zaliczyłam kłotnie z moim przyjacielem...Nie chce mi się o tym pisać...Wszystko się wali poprostu...Gdy byłam nad morzem i jednego wieczoru poszliśmy z rodzicami i z kuzynem na molo widziałam dużo par,par które są szczęśliwe..Zeczęłam im się przyglądać i zachciało mi się płakać,płakać że i ja nie mogę być szczęśliwa,że wszystko musze zawsze spieprzyć...Ale praktycznie to nie chce mi się już pisać bo za dużo się niedawno działo...Pozdrawiam tych co zawsze...Gronoś-przepraszam Cię...=*=*